
Coraz częściej mam wrażenie,
że „teraz” nie trwa.
Jest jak ekran, który odświeża się na nowo,
kasując poprzednie wersje.
Nie wiem, czy przeszłość naprawdę istnieje.
Może dopisuje się dopiero wtedy,
gdy ją przywołuję,
na potrzebę złudzenia ciągłości.
Każdy gest.
Każde spojrzenie.
Premiera, której nie da się powtórzyć.
A jednak coś zostaje.
Jak echo pikseli, które już zgasły,
a mimo to rysują we mnie obraz.
Może to właśnie jest historia:
nie linia zdarzeń,
lecz kolejne powroty do teraźniejszości [1].
Czy każda opowieść, nawet najdłuższa,
nie istnieje jak migocząca aktualizacja teraz?
Zaczynam czuć, że historia nie jest tym, co minione.
Ona żyje tu, właśnie teraz,
wciąż przypominając o sobie [2].
Nie wracam do tego, co było.
Tworzę wspomnienia na nowo.
Nadaję im kształt, który pulsuje w świadomości.
Gdyby nastała pauza na milion lat
czy w ogóle bym ją poczuł?
A gdyby nagle nastąpił przeskok do innego wymiaru,
czy nowa chwila nie odsłoniłaby się tak samo?
Świeża.
Pełna.
Gotowa [3].
Czy przyczyny naprawdę istnieją wcześniej?
A może dopisują się dopiero wtedy,
gdy ich szukam?
Kącik naukowy
[1]
W badaniach nad tzw. efektem prekognicji (Bierman & Radin, 1997; Mossbridge et al., 2014) zauważono, że reakcje fizjologiczne – np. zmiany tętna czy przewodnictwa skóry – pojawiały się u części badanych ułamki sekund przed prezentacją bodźca emocjonalnego, którego komputer jeszcze nie wylosował.
Nie jest to dowód na „przepowiadanie przyszłości”, ale na to, że granica między przeszłością i teraźniejszością może być cieńsza, niż zakładaliśmy.
↑ powrót
[2]
Współczesna fizyka coraz częściej opisuje czas nie jako tło, lecz jako relację między zdarzeniami.
David Deutsch i Chiara Marletto (Uniwersytet Oksfordzki) w tzw. konstruktorowej teorii czasu sugerują, że czas nie jest podstawowym parametrem, lecz wynika z interakcji systemów — jakby powstawał dopiero wtedy, gdy próbujemy go zmierzyć.
↑ powrót
[3]
Splątanie kwantowe — zjawisko opisane przez Einsteina, Podolsky’ego i Rosena (1935), a potwierdzone w eksperymentach współczesnych (Aspect et al., 2022) — pokazuje, że dwie cząstki mogą reagować natychmiastowo, niezależnie od odległości.
W tym sensie czas i przestrzeń okazują się nie tyle „pojemnikami”, ile właściwościami relacji.
To naukowy odpowiednik intuicji, że „teraz” jest wspólnym punktem wszystkich zdarzeń.
↑ powrót
Pytanie do Ciebie
Jeśli każda chwila okazuje się być odświeżana na nowo, a czas może istnieć dopiero wtedy, gdy go zauważasz – to czym dla Ciebie jest ta delikatna nić ciągłości między jedną chwilą a następną?





